Nie wygrałaś

Kiedy kopnęłaś mnie,

Upadłem,

Leżąc wiłem się,

Jak szczur,

Jak glista,

Brudziłem błotem myśli,

Niszczyłem skórę uczynkami,

Oplułem się cały,

Śliną śliską i zieloną.


Chwilę jeszcze popatrzyłaś,

Na ten żałosny widok,

Na przykre zachowanie,

Coś co kompletnie straciło na wartości.


Odeszłaś,

Odeszłaś z uśmiechem,

Odeszłaś bez zaszczytu,

Kompletnie bez szacunku.


Kiedy jednak błoto wyschło,

Ślina stwardniała i odpadła,

Kiedy brud mokry i lepiący,

Stał się tylko kurzem wczorajszym.


Zrozumiałem.


Zrozumiałem, że nie wygrałaś,

Bo nie da się wygrać.


Opuść zasłony zapomnienia,

Deszcz wspomnień zatrzymaj dachem,

Uspokój śpiewające syreny,

Wchłoń ciszę, wsiąknij spokój.

Urządziłaś się w moim sercu,

Dałaś mi coś,

A ja dałem coś tobie.


Nie wygrałaś,

Bo nie jestem tak stworzony,

Nie wygrałaś, bo wiosenny pada deszcz,

Nawet w środku cholernej zimy.

Nie wygrałaś,

Nie.