Zbierz je wszystkie

Wtedy kiedy grałaś mi na fortepianie,

Czy tam pianinie, bo nie znam różnicy,

Jak występowałem solo pod gwiazdami,

Ja i wielka butla wina,

Kiedy paliłem tego papierosa po seksie,

Wiedząc, że kiedyś się to musi skończyć,

Ale nie teraz,

Wtedy kiedy siedzieliśmy, wśród zapachu AIDS,

Wśród tego pedofilskiego posmaku,

I tańczyliśmy w rytm muzyki,

Wtedy kiedy przytulałem ją nad ranem,

Kiedy myślałem, że to się nigdy nie skończy,

Albo kiedy mówiła mi jak jest dobra,

Jakie ma dobre serce, jak dobrą duszę,

Kiedy tańczyłem z nią jakby sami na parkiecie,

Kiedy śpiewałem wszystkim, śpiewałem,

I jak w sukience kwiecistej, ze wstążką,

Jadłaś ze mną kanapki na trawie,

Jak pierwszy raz zrobiłaś mi laskę,

Tak dobrze, że czułem się jak nigdy,

Albo wtedy kiedy zrozumiałem, że mam przyjaciela,

Jak popatrzyłem w twoje oczy,

Jak dotknęłaś moich palców,

Jak uśmiechnęłaś się do mnie,

I kiedy przyszedł on.


Zbieram je i nie zamierzam przestać,

Nigdy nie zamierzam przestać,

Bo to jedyne co warto kolekcjonować.