Skomplikowana matematyka szczęścia

W dłoni masz kwiatek,
Kiwa się na wietrze, 
W ustach monet nie masz, 
W głowie tylko wiersze, 
W mieście słyszę śpiewy, 
W lasach tylko ciszę, 
Tylko podmuchy, powiewy, 
W ciszy nic nie słyszę, 
Wspinajmy się wyżej, 
Czekan za czekanem, 
Jakoś się z tego wyliże, 
Gdy opuścisz mnie nad ranem. 

Skomplikowane obliczenia:
Jak tu być szczęśliwym? 
Czy ważne są moje wierzenia?
Czy są, może, na niby? 
Czy istnieje coś istotnego?
Pochodne funkcji kwadratowych?
Rachunku różniczkowego? 
Układ osi wielowymiarowy?
Albo, zwyczajnie podejdź, 
Daj dotknąć swój policzek, 
Daj płynąć łzom nieszczęścia,
I przestań w końcu liczyć.