Wolność i miłość

Otwieram!

Żetony leżą na stole,
Trzymam w ręku trójkę,

Kiedy nie masz już pomysłu jak to nazwać,
Lubisz kiedy tak robię jednak nie powinienem,
Nie powinniśmy,
Bo ktoś odebrał nam ten wybór,

Hedonistyczna rozkosz,
Zawsze kosztuje,
Chociaż może nam się zdawać że nie,

Dochodzi słaba karta,

Miłość,
Kto w ogóle zna miłość?
Co mógłbym nazwać tym imieniem?

Wolność,
Czy ktokolwiek z nas to rozumie?
Mieć wybór, brak ograniczeń.

Mam Karetę,
Patrzę na Ciebie bez żadnego wyrazu,

Chcesz kogoś,
Daj mu wolność,
Daj mu miłóść,
A na zawsze pozostanie przy tobie.

Więc otwieram kolejne rozdanie,
Mówiłem "ostatnia karta",
Nic nie mówiłem o ostatniej partii,

Mam jeszcze dużo kart słoneczko,
Mój rękaw kryje wiele smaków,

A więc,
Wchodzę!

Biorę wszystko!