Pozmieniało się

Talia na Xanaxie popitym whisky,
Nic nigdy nie pamięta,
Nic nigdy nie rozumie,

Ciężko uświadomić Klio,
że lekarz jej zabronił,
Tyle wciągać.

Erato zdziczała kompletnie,
Bo inaczej tego nie nazwę,
Czując zapach pieniędzy,
Traci wszelką cnotę.

Urania, co dwa tygodnie w alpach,
Apartamenty,
Szampany,
Imprezy,
Hazard,
Mężczyźni,
I wiesz co jeszcze.

Euterpe tym zachrypniętym głosem,
Jak zabluźni! Jak gwizdnie!
Aż chłopaki,
Spod sklepu,
Śmieją się z jej temperamentu,
Nic z niej nie zostało,

A Kali, ta dziwka,
Bo innych słów użyć nie mogę,
Droższe są nawet,
Te imigrantki ekonomiczne,
Średnio ładne,
Średnio uzdolnione.

Poli, swym śmiechem zaraża,
Szkoda, że nie tylko śmiechem.

Tylko Mel wciąż tańczy,
Naćpana jak świnia,
W rękach wciąż to innego,

Tylko Mel wciąż tańczy,
Płacząc w duszy,
Czując się jak stara dziwka.

Może tylko w tej Mel coś,
Coś jeszcze lekko lśni.

Pozmieniało się.