Wina
9 grudnia 2013
To koniec.
Gdzieś jakiś proton, wiruje wokół jądra,
Jakaś siła sprawia, że materia trzyma się kupy,
Energia przepływa po świecie jak po wietnamskich miastach,
Świat wiruje dookoła i pcha mnie jak żagiel,
Jakiś neutron, szaleje w wirze niezrozumiałych sił,
Wiatr pcha statki po morzu,
Świat wciąż umiera i rodzi się na nowo,
Ludzie myślą, każdy swoje,
Nie umiem tego zrozumieć i wyciągnąć wniosków,
Bo jestem jednym z nich,
Zależnym od wszystkiego,
Od całego świata dookoła.
Jestem częścią tego zła które czynię,
I świat jest częścią tego dobra, którego dokonałem.
Jestem światłem w układzie wielosoczewkowym,
Jestem pyłkiem na silnym wietrze,
Śmiechem w sali pełnej dzieci,
Ciszą w lesie pełnym ptaków,
Jestem silny, i winny.
Przepraszam.
Uśmiechnę się do Ciebie,
Tak mocno chcę twojego szczęścia,
Ale chcę także być tym wszystkim dalej.
Jestem idiotą zamkniętym w domu wariatów,
Słoną kroplą u szczytu strumienia,
Łzą płynącą po twoim policzku,
Demonem i burzycielem światów.
Czy nie logiczniej jest być mną?
Winnym mną?
Rozum mnie,
Rozgrzesz mnie,
Bo to koniec.
Gdzieś jakiś proton, wiruje wokół jądra,
Jakaś siła sprawia, że materia trzyma się kupy,
Energia przepływa po świecie jak po wietnamskich miastach,
Świat wiruje dookoła i pcha mnie jak żagiel,
Jakiś neutron, szaleje w wirze niezrozumiałych sił,
Wiatr pcha statki po morzu,
Świat wciąż umiera i rodzi się na nowo,
Ludzie myślą, każdy swoje,
Nie umiem tego zrozumieć i wyciągnąć wniosków,
Bo jestem jednym z nich,
Zależnym od wszystkiego,
Od całego świata dookoła.
Jestem częścią tego zła które czynię,
I świat jest częścią tego dobra, którego dokonałem.
Jestem światłem w układzie wielosoczewkowym,
Jestem pyłkiem na silnym wietrze,
Śmiechem w sali pełnej dzieci,
Ciszą w lesie pełnym ptaków,
Jestem silny, i winny.
Przepraszam.
Uśmiechnę się do Ciebie,
Tak mocno chcę twojego szczęścia,
Ale chcę także być tym wszystkim dalej.
Jestem idiotą zamkniętym w domu wariatów,
Słoną kroplą u szczytu strumienia,
Łzą płynącą po twoim policzku,
Demonem i burzycielem światów.
Czy nie logiczniej jest być mną?
Winnym mną?
Rozum mnie,
Rozgrzesz mnie,
Bo to koniec.