Masz
18 lutego 2012
Tysiąc zaciśniętych dłoni,
Na karku ciszę umysłu,
Ból szumiących uszu,
Chęci na więcej krwi na tapecie...
Pamiętasz
Że jutro o 18:15 spotkanie,
Numer 304 z aneksem,
Bo prawnik nie dopilnował,
By wylać na łeb komuś kolejne wiadro...
Myślisz,
Czego nie myślisz, że tak,
I tak, tak lub w taki sposób,
Dziś się to wydaje mądre.
Co jest całkiem logiczne.
Najbardziej dziwi fakt, że tu nigdzie nie ma:
Katastrofy/czegoś zaskakującego.
Sorry, że te wiersze to nie TV,DVD,WWW.
A życie snuje się po kątach czasu.
Na karku ciszę umysłu,
Ból szumiących uszu,
Chęci na więcej krwi na tapecie...
Pamiętasz
Że jutro o 18:15 spotkanie,
Numer 304 z aneksem,
Bo prawnik nie dopilnował,
By wylać na łeb komuś kolejne wiadro...
Myślisz,
Czego nie myślisz, że tak,
I tak, tak lub w taki sposób,
Dziś się to wydaje mądre.
Co jest całkiem logiczne.
Najbardziej dziwi fakt, że tu nigdzie nie ma:
Katastrofy/czegoś zaskakującego.
Sorry, że te wiersze to nie TV,DVD,WWW.
A życie snuje się po kątach czasu.